JumpGate

Gry sieciowe zdobywają coraz większą popularność. Nic dziwnego, że producenci prześcigają się w tworzeniu nowych, coraz bardziej rozbudowanych światów wirtualnych. Jeszcze w tym miesiącu do Ultima Online, Anarchy Online czy Prison dołączy JumpGate, stanowiący współczesną odmianę słynnego Frontiera tudzież Privateera.

KOSMOS – OSTATECZNA GRANICA, KTÓREJ NIE MA

W programie tym gracz wciela się w pilota statku kosmicznego, zajmującego się międzyplanetarnym handlem, górnictwem, a po części nawet piractwem. Takich jak on w próżni nie brakuje. Tym bardziej, że kosmos wciąż się rozszerza i właściwie nie zna granic. Aktualnie zbadano i zasiedlono około 120 sektorów (w każdym żyje po około 1000 graczy) z 15 stacjami badawczymi, funkcjonującymi już miastami bądź ruinami pozaziemskich cywilizacji. Jednak ich liczba systematycznie rośnie – w miarę, jak autorzy rozbudowują program, a chętnych do zabawy przybywa. Nic więc dziwnego, że przedostanie się z jednego końca wszechświata na drugi jest praktycznie niemożliwe. Nawet 'jumpgates’ (ang. bramy do skoków podprzestrzennych, którym gra zawdzięcza tytuł), pozwalające w błyskawicznym tempie przenieść się z jednego sektora do drugiego, nie zmieniają sytuacji.

BAZA LUDZI NIEUMARŁYCH

Centrami usługowo-kulturalnymi są oczywiście bazy kosmiczne. To w nich można spotkać pozostałych graczy, wysłuchać plotek, zawrzeć sojusze czy nawet zaprosić paru pilotów na pokład swojej łajby (wszak wspólna kasa = więcej kasy = lepszy statek). Przyjaciele przydają się, gdyż w realiach świata kontrolowanego przez 5 zwalczających się frakcji politycznych przeżycie nie jest rzeczą łatwą. Czasem wsparcie po prostu jest nieodzowne, a i niejedną misję łatwiej wykonać w towarzystwie kilku sprawdzonych zabijaków niż samemu. W bazach mieszczą się też sklepy, w których sprzedają nowe bronie (m.in. laserowe, plazmowe, jonowe), sensory, mierniki, silniki, komputery, tarcze, itp., a także garaże remontowe i bazary handlowe. W niektórych miejscach urządza się nawet salony pojazdów kosmicznych, w których co majętniejsi piloci wymieniają swoje wysłużone korwety na frachtowce, niszczyciele czy nawet ciężkie krążowniki. Pieniądze można na szczęście zarobić. Wypełnianie zleconych misji (eskortowanie statków handlowych, obrona sektora przed najeźdźcami, poszukiwanie zaginionych jednostek, itp.), handlowanie surowcami (na czym można i stracić), polowanie na kosmitów czy likwidowanie piratów z listami gończymi na karku bywa bardzo opłacalne. Może się nawet zdarzyć, że gracz prócz pieniędzy otrzyma medal i stopień kapitański, a jedna z frakcji zaprosi go do współpracy! A wówczas pieniędzy nie braknie, a i celów życiowych jest pod dostatkiem.

OPRAWA BRAM DO SKOKÓW PODPRZESTRZENNYCH

Gra posiada przyzwoitą grafikę i silny, sprawny silnik, pozwalający cieszyć się płynną grafiką graczom posiadającym zaledwie Pentium 300 i 64 MB RAM. Autorzy gry zachwalają zwłaszcza dużą szybkość wymiany informacji pomiędzy komputerami, na których toczy się rozgrywka (poprzez dedykowane serwery) oraz wspaniałą, trójwymiarową mapę galaktyki. Nie brakuje też zabezpieczeń przed player killerami (droidy obronne) i cheaterami. Ponadto wirtualne światy cechuje własna, realistyczna ekonomia, szereg praw i zwyczajów, a także hierarchia. Jest więc zupełnie tak, jak mogłoby być w przyszłości, gdyby wydarzenia potoczyły się w określonej kolejności… I szkoda tylko, że szybkość polskich łączy uniemożliwi większości graczy spędzenie nawet kilku miłych chwil przy JumpGate.