Niewielka książeczka, która przenosi nasz w ponure czasy rasizmu, (chociaż i nasze czasy przecież nie są wolne od takiej postawy jednego człowieka wobec innego). Główną bohaterka jest niewidoma Selina, która naprawdę nie ma lekkiego życia. Wychowywana w rodzinie jakbyśmy to dziś powiedzieli patologicznej nie ma wsparcia i miłości od członków rodziny. Jej głównym zajęciem jest nawlekanie koralików na nitkę, czasami robi to na świeżym powietrzu, gdy dziadek ma odrobinę lepszy humor i wyprowadzi ją z ponurego domu.. W ten sposób dziewczyna poznaje bardzo miłego młodego człowieka, ?gdy płacze nad swoim losem ktoś po raz pierwszy może w jej smutnym życiu odzywa się do niej życzliwie?
Selina teraz już nie wyobrażą sobie życia bez spotkań w parku ?
Gordon opowiada jej o innym świecie, o którym ona nie miała pojęcia?rozmawia z nią?słucha jej?jej świat nagle staje się większy, głębszy?pojawia się jakaś nadzieja, na inne pełniejsze, szczęśliwsze życie? jest tylko jedno, ale? Selina nie wie, że Gordon jest Murzynem?a ona od dziecka miała wpajaną pogardę do ?czarnych??i choć jej matka jest prostytutką a dziadek pijakiem, który ja bije uważają się za coś dużo lepszego niż ?czarnuchy??jak Selina zareaguje, gdy się dowie, że Gordon należy do tej znienawidzonej rasy?